  | 
			 
			
				|   | 
			 
			
				| 
				Ksiąka 
				"Swiat bez cudów" wydanie IV jest dostepna w wersji PDF Kliknij 
				na jej okladke ponizej. | 
			 
			
				|   | 
			 
			
				
				
					
						| 
						 
						Jestem 
						ateistą i nim pozostanę bez względu na okoliczności. 
						Jeśli się mnie obawiasz, bo sądzisz, że ateiści to źli 
						ludzie, to bardzo się mylisz. Wręcz przeciwnie, ja też 
						staram się postępować zgodnie z jedynym ustanowionym 
						przez siebie uniwersalnym przykazaniem, które zastępuje 
						mi wszystkie inne, oprócz oczywiście tych związanych z 
						kościołem, wyznaniem. Moim marzeniem jest, aby stało się 
						ono przykazaniem
						właśnie
						
						dla 
						ateistów, a może kiedyś dla wszystkich innych. 
						 
						
						
						„Nie czyń drugiemu, co 
						Jemu 
						niemiłe” 
						 
						
						Przestrzegam jednak, że 
						postepowanie według tego przykazania jest o wiele, wiele 
						trudniejsze, bo jest i będzie weryfikowane na bieżąco 
						przez rzeczywiście istniejących ludzi, a z braku jego 
						przestrzegania nie można się wyspowiadać. Chciałem 
						zwrócić uwagę na zasadniczą różnicę w znaczeniu słów „Jemu”, 
						a „tobie”. 
						
						To całkowicie coś innego niż „Nie czyń drugiemu co tobie 
						niemiłe”. 
						
						 
						 
						Czy nie wspaniale będzie się żyć, 
						ze świadomością, że wszyscy wokoło będą postępować tak, 
						aby mi nie sprawić żadnej przykrości. Po prostu niebo na 
						ziemi. Czy ktoś może nie wierzyć, 
						że to możliwe? 
						   
						 
						
						
						
						Nie martw się. Jeśli Bóg jest, 
						to nadal będzie, bez względu na wiarę 
						
						w niego przez 
						
						kogokolwiek. To moje stanowisko w żadnym stopniu 
						rzeczywistości nie zmieni. 
						 | 
						
						
				  | 
						
						 
						 | 
					 
				 
				 | 
			 
			
				| 
				  | 
			 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 | 
		
		 
		
		
		 
		 
		 
		                
		
		   
		
		
		"Świat 
		bez cudów (ciąg dalszy) 
		
		 
		Biblijnemu Bogu można by wiele zarzucić, a najbardziej 
		to że nie istnieje. 
		 
		Niecałe 
		200 lat wystarczyło, aby zatrzeć ślady mrocznych działań kościoła 
		dotyczących niewolnictwa 
		w Ameryce. 
		Dopiero dziennikarka The New York Times je teraz ujawnia jako swoje 
		odkrycie, co wynika z wywiadu z nią opublikowanego przez ONET.PL (tutaj) 
		„Rachel Swarns przyznaje, że była "oszołomiona", 
		gdy odkryła, że w 1838 r. zakon jezuitów w Maryland — pierwsza duża 
		instytucja katolicka w USA — sprzedała prawie 300 niewolników, aby 
		sfinansować swoją nową szkołę. Chodzi o dzisiejszy Uniwersytet 
		Georgetown, alma mater kilku członków Kongresu i byłego prezydenta Billa 
		Clintona. Okazuje się, że nie był to odosobniony przypadek.”
		Archeologom 
		udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. 
		Okazało się, że przykazanie było tylko jedno: ”Nie z czasownikami pisze 
		się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie 
		kradnij, nie cudzołóż itd." 
		(Internet) 
		 
		Rozmawiają 2 zakonnice: 
		- Tak sobie myślę Faustysiu, że chyba rzucę ten 
		zakon i zostanę jakąś znaną zagraniczną piosenkarką. 
		- Zajebiście!. 
		 
		
		Zniesienia celibatu na pewno nie będzie na wniosek księży, którzy zwykle 
		mawiają: 
		„Po co kupować bochenek chleba, jak można mieć całą piekarnię” 
		 
		
		
		W hurtowni drewna: 
		- To bardzo duże zamówienie panie Noe, jak pan 
		zamierza je opłacić? 
		- Proszę się nie martwić, szef zapłaci przelewem. 
		 
		
		Jest 
		Wigilia. Cała rodzina już jest. Wszyscy czekają na pierwszą gwiazdkę. 
		Nagłe 
		pukanie do drzwi 
		Ojciec pyta. 
		
		- Kto tam? 
		- Zbłąkany wędrowiec. Czy jest dla mnie miejsce? 
		- Jest. 
		- Czy mogę skorzystać? 
		- Nie. 
		- Dlaczego? 
		- Bo tradycja mówi, że musi być puste. 
		 |