BIOGRAFIA FOTOGRAFICZNA/PHOTO BIOGRAPHYY
 
"Tylko zdjęcia pokazywane naprawdę istnieją" (Edwrad Madej)
 
  Robić zdjęcia może
Jeden lepiej drugi gorzej
I nie chodzi o tu wcale
By artystą być stale.

Edward Madej (na razie bez autoryzacji Jerzego Stuhra)
 


Jako fotograf mogę się jedynie pochwalić tym, że też udało mi się fotografować wszystko oprócz Ostatniej Wieczerzy. Z powodu spóźnionego refleksu nie fotografuję już akcji. Z walki bokserskiej Gołoty z Lewisem nie mam ani jednego zdjęcia, bo nokaut był tak szybki, że nawet nie zdążyłem włączyć aparatu. Mało tego nie zdążyłem rozwinąć transparentu “Andrew, the Pope is watching you”. Podczas innych walk zwykle pierwsze zdjęcie z nokautu mam, jak sędzia kończy liczenie. Lepiej mi już idzie, fotografowanie zachodu słońca, ale też mi się zdarzyło, że skończyłem ustawiać aparat na statywie, kiedy słońce już się schowało za horyzontem. Nie fotografuje wzburzonego morza, a jedynie podczas jego przypływów lub odpływów. Nie mam ani jednego zdjęcia wodospadu, na którym widać pojedyncze krople wody. Woda na moich zdjęciach zawsze jest rozmyta i wygląda jak firanka (z wyjątkiem wodospadu Great Falls w Paterson, która zawsze wygląda jak szmata przed praniem). Nie mam jednak z tym problemu, bo uwielbiam takie rozmyte zdjęcia wodospadów. Nie robię fotografii dla dokumentowania, bo gdy się dzieje coś ciekawego, to wokoło są dziesiątki innych z komórkami. Wszystko już jest wielokrotnie udokumentowane, więc po co mi takie fotografie. Chętnie fotografowałbym najpiękniejszą istotę na świecie, a może nawet we wszechświecie w naturalnym stroju, ale domy mody i firmy odzieżowe skrzętnie ukrywają przed mną to piękno. A nawet żona odmawia mi pozowania. Poszukuje wiec piękna w naturze i w tym co stworzył człowiek tylko dla samego piękna, nie po to, aby utrzymać się przy życiu. Jest to pójście trochę na łatwiznę, ale oprócz utrwalania tego piękna staram się, aby było to pięknie pokazane, przez odpowiednie skadrowanie, najlepsze ujęcie, dobrze wyważone kolorystycznie i technicznie poprawne. Aby oprócz pięknego wyglądu także potrafiło coś więcej powiedzieć i to mi wystarcza. Gdybym zakładał, że każde zdjęcie to ma być art, to było by ich dotychczas zaledwie kilka.
Fotografię traktuję jako wspaniałe hobby, jako zabawę, relaks, coś co uwalnia od stresu, ale równocześnie wiąże się z głębokim podziwem dla piękna, które spełnia niezwykle istotną rolę w procesie ewolucji. Na moich zdjęciach nie zobaczycie przemocy, rannych, bezdomnych, płączących, chyba żeby z radości. cdn.


Autobiografia
Edward Madej